Umieścili panele fotowoltaiczne w kosmosie. Teraz czas wystrzelić wiązkę w kierunku Ziemi

Fotowoltaika cieszy się coraz większą popularnością, ale ma pewne ograniczenia – również w kontekście dostępu do promieni słonecznych, który może być ograniczony na skutek obecności chmur czy… trwającej nocy. W kosmosie tego typu problemy nie istnieją.
Umieścili panele fotowoltaiczne w kosmosie. Teraz czas wystrzelić wiązkę w kierunku Ziemi

Oczywiście wyniesienie modułów w przestrzeń kosmiczną jest odrobinę bardziej wymagającym zadaniem, aniżeli rozmieszczenie ich w przydomowym ogrodzie, ale nie o tym mowa. Chodzi przede wszystkim o przetestowanie możliwości zbierania promieni słonecznych wysoko nad naszymi głowami, a następnie dostarczania energii na powierzchnię Ziemi.

Czytaj też: Czy to Święty Graal ekologii? Nowy reaktor zwalcza plastik i dwutlenek węgla, czerpiąc energię ze Słońca

Chcąc przetestować tę koncepcję, inżynierowie z California Institute of Technology wysłali w przestrzeń kosmiczną ładunek znajdujący się na pokładzie Falcon 9. Jak wyjaśnia związany z misją Ali Hajimiri, bez względu na to, co się stanie, umieszczony w kosmosie prototyp oznacza duży krok naprzód.

Taki panel słoneczny, zwany SSPD (Space Solar Power Demonstrator), waży około 50 kilogramów. To stosunkowo wysoka wartość, która wynika z faktu, iż w środku znalazła się eksperymentalna technologia. Naukowcy postanowili przy okazji przeprowadzić trzy różne eksperymenty. Nazwano je kolejno DOLCE, MAPLE oraz ALBA.

Panele fotowoltaiczne w przestrzeni kosmicznej są wolne od ograniczonego dostępu do słońca

Pierwszy obejmuje rozkładaną strukturę o wymiarach wynoszących około 180 na 180 centymetrów. Drugi eksperyment dotyczy wykorzystania bezprzewodowej transmisji mocy do wysyłania energii z powrotem na Ziemię. W czasie testów sprawdzany jest układ mikrofalowy nadajnika, który będzie przesyłał energię do dwóch docelowych odbiorników w kosmosie.

Czytaj też: Powstała największa turbina morska na świecie. Nie uwierzycie w jej rozmiary i potencjał energetyczny

Ostatni eksperyment odnosi się natomiast do 32 różnych typów ogniw fotowoltaicznych. W ramach tego testu naukowcy chcieliby przekonać się, które rozwiązania najlepiej poradzą sobie w nieprzyjaznym, kosmicznym środowisku. O ile w przypadku niemal od razu powinno stać się jasne, czy proponowane rozwiązanie zadziała, tak dwa pozostałe testy będą nieco bardziej skomplikowane. Na miarodajne wyniki związane z ALBA być może poczekamy nawet sześć miesięcy.