A wystarczy wspomnieć, że tamtejsza sieć światłowodowa o przepustowości 10 gigabitów na sekundę, będąca pierwszą tego typu w całej Australii, zapewniła miastu miejsce w czołówce najinteligentniejszych technologicznie społeczności w 2020 roku. Lokalsi wydaje się jednak nieco innego zdania.
Czytaj też: Oto najszybszy dron na świecie. Pobił właśnie rekord Guinnessa
Prawie połowa nie słyszała bowiem ani razu terminu “inteligentne miasto”, podczas gdy 54% nie rozumie całej koncepcji. Badaniami w tej sprawie zajęli się naukowcy z Uniwersytetu Południowej Australii. O wyciągniętych wnioskach poinformowali oni na łamach Sustainable Cities and Society.
Badacze chcieli przekonać się, czy mieszkańcy Adelajdy wiedzą, czym jest inteligentne miasto
W zbieraniu danych wzięło udział ponad 200 lokalnych mieszkańców. 59% z nich było mężczyznami, a 41% kobietami. Reprezentowali oni różne grupy zawodowe, a większość ankietowanych posiadało tytuł licencjata i wchodziło w skład grupy wiekowej 35-44. Można się więc domyślać, iż w przypadku starszych czy słabiej wykształconych osób opinie byłyby nawet mniej optymistyczne.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja jest uprzedzona. W przypadku niektórych osób błędnie określa wiek
Inteligentne miasto jest definiowane jako miejscowość, która wykorzystuje łączność cyfrową do zarządzania aktywami, zasobami i usługami w sposób wydajny i zrównoważony. Przekłada się to na inteligentny transport, inteligentną energię i inteligentne zarządzanie odpadami. Poprawa jakości życia ludzi jest ostatecznym celem inteligentnego miasta, ale jest również destrukcyjna i wymagająca, a jeśli nie zostanie prawidłowo wykonana, może zagrozić społeczeństwu. wyjaśnia główna autorka badań, Shadi Shayan