Specyfikacja
- Wymiary: 445 x 204 x 463 mm
- Waga: 6,08 kg
- Obsługiwane płyty główne: ATX / micro ATX / mini ITX
- Maksymalna długość GPU: 350 mm
- Maksymalna wysokość chłodzenia CPU: 161 mm
- Maksymalna długość PSU: 160 mm
- Zatoki zewnętrzne 5,25 cala: 0
- Zatok wewnętrzne 2,5/3,5 cala: 2x 2,5/3,5 cala i 2x 2,5 cala
- Miejsca na wentylatory: przód 3x 120 mm lub 2x 140 mm, góra: 2x 120/140 mm, tył 1x 120 mm
- Dołączone wentylatory: 3x 120 mm
- Miejsca na chłodnicę: przód 120/140/240/280 mm, góra 120/240 mm, tył 120 mm
- Złącza na panelu: 1x USB 3.2 Gen1, 1x USB 2.0, 1x audio
- Cena: ok. 410 zł
Akcesoria Cooler Master CMP 510
W zestawie znajdziemy instrukcję, śrubki, opaski zaciskowe i kontroler ARGB. Ten ostatnio zasilany jest ze złącza SATA i pozwala na sterowanie podświetleniem poprzez przycisk na nim albo dowolny z obudowy. Możecie więc pod niego podłączyć choćby reset. Jest to fajny dodatek, który w niektórych przypadkach okaże się niezastąpiony. Poza tym nie ma w zestawie niczego zaskakującego.
Wygląd zewnętrzny Cooler Master CMP 510
Testowany sprzęt ma wymiary 445 x 204 x 463 mm i waży 6,08 kg. Przedni panel jest częściowo przewiewny, a częściowo zakryty. Obecna tutaj siatka mesh robi od razu za filtr przeciwkurzowy, a na zakrytej części jest podświetlany pasek. Przedni panel mocowany jest na zatrzaski, a po jego zdjęciu widać trzy 120 mm wentylatory. Zawsze też możecie je zdemontować i zmieścić tutaj dwa 140 mm lub chłodnicę 120/140/240/280 mm.
Dołączone śmigła to modele DF1202512RFLN o maksymalnej prędkości 1200 RPM. Zasilane są one ze złącza 3-pin, ale mają też molex. Pytanie po co to drugie złącze? Nie dość, że jeśli wykorzystacie 3-pin to może ono przeszkadzać to jeszcze naprawdę jest totalnie zbędne. Lepiej by było, gdyby Cooler Master dodał złącze żeńskie do każdego śmigła albo przejściówkę 3x 3-pin -> 1x 3-pin. Albo chociaż 3x 3-pin -> molex, cokolwiek, byle by nie zastosowane rozwiązanie. Z wentylatorów wychodzą też złącza ARGB i tutaj jest końcówka męska i żeńska.
Na górze mamy miejsce na dwa wentylatory 120/140 mm wentylatory lub chłodnicę 120/240 mm. Nad nim jest filtr przeciwkurzowy mocowany na magnes. Blisko przodu znajdziecie panel ze złączami 1x USB 3.2 Gen1, 1x USB 2.0, 1x audio. Powstaje tutaj kolejne pytanie – dlaczego dwa różne USB zamiast dwóch USB 3.2 Gen1? Było by to prostsze do podłączenia (jednym kablem można by to ogarnąć) i dawało by użytkownikowi szybsze złącza. Szkoda też, że nie ma dwóch osobnych audio albo przejściówki w zestawie. Tutaj też znajdziecie przycisk startu i restartu.
Lewy bok to szkło hartowane, a prawy to blacha. Oba boki zamykane są na po dwie szybkośrubki
Cooler Master CMP 510 stoi na czterech nóżkach, które ślizgają się po panelach. Pod zasilaczem możecie zobaczyć filtr przeciwkurzowy. Niestety nie ma on żadnej rączki ułatwiającej jego demontaż.
Sama konstrukcja tyłu jest standardowa, czyli mamy miejsce na zasilacz, 7 zaślepek PCI oraz miejsce na 120 mm wentylator lub chłodnicę. Niestety same zaślepki są wyłamywane, co jest niedopuszczalne w obudowie kosztującej powyżej 400 zł. Co więcej nie ma żadnych zaślepek dodanych w zestawie, więc jak jakąś wyłamiecie i się pomylicie to zostaniecie z dziurą.
Czytaj też: Test zasilacza Fractal Design Ion Gold 850W
Wnętrze Cooler Master CMP 510
Wnętrze standardowo jest podzielone na dwie strefy. Mamy tutaj wycięcie na kable, otwory wentylacyjne gdybyście chcieli zamontować zasilacz śmigłem do góry oraz wycięcie na przednią chłodnicę. W piwnicy jest miejsce na 160 mm zasilacz (stawiany na metalowych nóżkach) oraz dwa dyski 2,5/3,5 cala.
W miejscu montażu płyty jest wycięcie umożliwiające instalację backplate chłodzenia. Jest też miejsce na karty graficzne o długości do 350 mm (bez przednich wentylatorów lub chłodnicy) oraz chłodzenia procesora o wysokości do 161 mm. Obudowa nie zmieści więc największych podzespołów obecnych w sprzedaży. Z tyłu obudowy znajdziecie też dwa dodatkowe miejsca montażowe dla dysków 2,5 cala.
System zarządzania okablowaniem jest dobry. Mamy sporo otworów po prawej od płyty oraz na kabel EPS, ale żaden z nich nie ma gumowych przelotek. Z tyłu jest miejsce na opaski zaciskowe oraz ok. 18,5 mm wolnej przestrzeni. Nie jest to może wielka wartość, ale powinna wystarczyć.
Jak przebiegło składanie komputera?
Generalnie składanie jest bezproblemowe i typowe – nie ma tutaj dziwacznych rozwiązań. Są jednak dwie rzeczy, które irytują. Pierwsza to wyłamywane zaślepki PCI. A druga to kable molex, dla których ciężej jest znaleźć miejsce jeśli podłączycie śmigła przez złącza 3-pin. Również to właśnie przez nie mogę pojawić się problemy z domknięciem boku – koniecznie muszą one płasko leżeć. Szkoda też, że nie ma dwóch USB 3.2 Gen1 – byłaby wtedy jedna wtyczka mniej do podpięcia.
Jak całość już złożycie to wygląda to naprawdę fajnie. Przedni panel z podświetlanym paskiem wraz z podświetlanymi wentylatorami może się podobać. Dodatkowo przez boczne okno ładnie widać wszystkie podzespoły. Jeśli więc szukacie czegoś z podświetleniem to tutaj będziecie zadowoleni.
Sposób przeprowadzenia testów
- Wentylator na procesorze został ustawiony 100% maksymalnych obrotów.
- Wentylatory na karcie graficznej został ustawiony na 55% maksymalnych obrotów.
- Wentylatory w obudowie zostały ustawione na 100% maksymalnych obrotów.
- Wentylator VRM został wyłączony.
- Na dysku został zamontowany radiator dołączony do płyty.
- Głośność została zmierzona przy zamkniętej obudowie z odległości 20 cm od środka lewego boku – tło wynosiło 33 dBA.
- Testy obciążenia zostały przeprowadzone za pomocą Cinebench R23 + FurMark + CrystalDiskMark – temperatura otoczenia to 22°C.
- Na wykresach znajdziecie maksymalne wartości uzyskane podczas testów.
Testy temperatur i głośności
Wyniki nie są może tak niskie jak w przypadku obudowy be quiet!, ale też nie są bardzo wysokie. trzy wentylatory zapewniając więc podstawowy przepływ powietrza, który przy mniej wymagających komputerach powinien spokojnie wystarczyć. Warto jednak rozważyć dokupienie jeszcze jednego wentylatora na tył obudowy. Całość jest przy tym cichsza, a to za sprawą właśnie mniejszej ilości śmigieł ograniczonych do 1200 RPM.
Czytaj też: Test obudowy be quiet! Pure Base 500 FX
Test Cooler Master CMP 510 – podsumowanie
Cooler Master CMP 510 kosztuje ok. 410 zł. Uważam, że w tej cenie albo niewiele wyższej znajdziecie ciekawsze propozycje znacznie bardziej warte Waszych pieniędzy. Skrzynka powinna kosztować o ok. 100 zł mniej, aby rzeczywiście warto było rozważyć jej zakup.
Główne zarzuty mam do samego wykonania. Wyłamywane zaślepki PCI w tej cenie nie powinny się pojawić. Wśród złączy nie powinno być UBS 2.0, a dwa USB 3.2 Gen1. Z przodu mógłby się znaleźć prawdziwy filtr przeciwkurzowy, a ten na dole powinien mieć rączkę ułatwiającą jego demontaż. Złącza molex przy wentylatorach to również pomyłka – mogły by być złącza męskie i żeńskie 3-pin albo kabel łączący je w jedno. Brakuje mi też choćby bocznych otworów na kable z gumowymi przelotkami oraz jeszcze jednego, tylnego wentylatora.
Obudowa ma swoje plusy, jak choćby fajny wygląd, trzy ciche wentylatory, dołączony kontroler ARGB czy typowy montaż podzespołów, ale w tej cenie nie powinno być wspomnianych przeze mnie wad. Dlatego też w cenie ok. 410 zł lub niewiele wyższej uważam, że spokojnie znajdziecie ciekawsze konstrukcje.