Oszczędne zarządzanie energią pozwoli przejechać na FW11 ponad 160 kilometrów po jednym ładowaniu
Wildeway FW11 to składany rower elektryczny zaprojektowany z myślą o przygodach w terenie. Zawdzięcza to swoim grubym, bo 4-calowym oponom o skromnej średnicy rzędu 20-cali i silnikowi o mocy nominalnej na poziomie 750 watów i szczytowej sięgającej 1000 watów przy 80-Nm momencie obrotowym. Producent zapewnia, że takie połączenie w e-bike umożliwia pokonywanie trudniejszego terenu, gwarantując ciągle wysokie bezpieczeństwo i wysoki komfort jazdy, którego mają poprawiać nie tylko grube terenowe opony, ale też skromny 80-mm widelec na przodzie.
Czytaj też: Quadkopter w wodzie niczym błąd w symulacji. Dron TJ-FlyingFish jest na wskroś wyjątkowy

Jak na składany utylitarny e-bike przystało, FW11 doczekał się składanej w pół ramy z aluminium oraz bagażnika na tyle, ale najważniejszym jego elementem jest zdecydowanie 48-voltowy akumulator litowo-jonowy o pojemności 1536 Wh i wadze aż 8,85 kg. Ten gwarantuje do 160 km zasięgu na jednym ładowaniu po maksymalnie 10-godzinnym procesie ładowania do pełna lub maksymalnie 105 km przy jeździe z wykorzystaniem wyłącznie mocy silnika, dzięki dźwigni przepustnicy pod kciukiem.
Czytaj też: Nasze dane w sieci są ważniejsze niż myślicie. Naukowcy sprawdzili skalę problemu

Wildeway FW11 ma radzić sobie z obciążeniem do 150 kg i zajmować 105 x 67 x 57 cm po złożeniu, ale sam waży sporo, bo aż 35 kg. Osprzęt uzupełnia oświetlenie, podpórka, 7-biegowa przerzutka tylna, kolorowy wyświetlacz LCD, hydrauliczne hamulce tarczowe, a cena tego e-bike sięga 1399 dolarów.