Jak największy zator drewniany chroni naszą planetę przed 3,4 milionami ton węgla?
Zespół naukowców z Colorado State University zmapował największy na świecie znany zator drewniany, który jest tak ogromny, że pokrywa 51 km kwadratowych delty rzeki Mackenzie. Składa się z ponad 400 tysięcy małych skupisk drewna, które wspólnie magazynują około 3,4 miliona ton węgla. Niektóre z kłód pochodzą z 1950 roku, a inne z około 700 roku n.e. i aktualnie są częścią jednego z największych “magazynów” węgla w Arktyce, co oznacza, że ma ogromne znaczenie dla klimatu.
Czytaj też: Metale można układać w warstwach o atomowej grubości. To sekret nowych technologii
Mowa zarówno o pozytywnych, jak i negatywnych skutkach, bo z jednej strony taki zator drewniany magazynuje węgiel, który inaczej mógłby być uwalniany do atmosfery i przyczyniać się do zmian klimatu. Z drugiej jednak strony, zmienia jednocześnie geomorfologię rzeki, co może wpływać na żyjące w niej organizmy, może zmniejszać przepływ wody, zwiększać ryzyko powodzi i utrudniać migrację ryb. Co najgorsze, zator również być zagrożony przez ocieplenie klimatu, które może sprzyjać rozkładowi tamtejszego drewna i uwalnianiu węgla. Nic jednak nie wiadomo na temat planów jego usunięcia czy złagodzenia skutków jego istnienia.
Czytaj też: Panele fotowoltaiczne będą oznaczone. Chodzi o skalę emisji dwutlenku węgla
Wchodząc w szczegóły, ten zator magazynuje węgiel poprzez zatrzymywanie drewna, które pochodzi z drzew rosnących w lasach arktycznych. Drzewa te pochłaniają węgiel z atmosfery podczas fotosyntezy i przechowują go w swojej biomasie, a że w przyrodzie nic nie ginie, to pochłonięty węgiel drewno “oddaje” podczas np. naturalnego rozkładu. Drzewny zator w Kanadzie jest jednak zachowywany przez dziesiątki tysięcy lat dzięki panującej tam niskiej temperaturze.