Rewolucyjna turbina z jedną łopatą. Touchwind oferuje przełom dla morskiej energetyki wiatrowej

Pływające turbiny wiatrowe nie są nowością, ale projekt firmy Touchwind z pewnością tak. Holenderska firma proponuje unikalny projekt turbiny z jednym łopatem, twierdząc, że może znacząco obniżyć koszty i czas przestojów. A w świecie pilnie poszukującym czystszych źródeł energii, każda innowacja się liczy.
Rewolucyjna turbina z jedną łopatą. Touchwind oferuje przełom dla morskiej energetyki wiatrowej

Wyjątkowa turbina morska od Touchwind może zmienić świat

Znaczna część najlepszych światowych zasobów wiatrowych znajduje się daleko od naszych wybrzeży, na głębokich oceanach, czyli tam, gdzie najpowszechniejsze turbiny na stałych wieżach są nieskuteczne. Niestety ma to swoje powody i co tu dużo mówić – wykorzystanie tego potencjału nie jest proste. Optymalna technologia do skutecznego wykorzystania energii wiatrowej na pełnym morzu poprzez pływające urządzenia zakotwiczone na dnie morskim pozostaje ciągle Świętym Graalem, do którego dąży wiele firm, a wśród nich znajduje się Touchwind.

Czytaj też: Zamiast stali i betonu będzie drewno. Tak turbiny wiatrowe mogą stać się bardziej ekologiczne

Firma Touchwind proponuje projekt turbiny z jedną wielką łopatą na samym szczycie słupa, który opiera się na dużym bębnie, z pływającą boją zawieszoną poniżej. W porównaniu z tradycyjnymi turbinami ten model Touchwind obiecuje znaczne oszczędności. Same łopaty takiej turbiny mają kosztować o 70% mniej względem tradycyjnych trzech łopat, sam projekt eliminuje potrzebę kosztownych systemów kontroli kąta natarcia łopat i nie dotyczy go ograniczenie działania przy znacznych prędkościach, bo może wytrzymywać wiatry do 252 km/h.

Mechanika działania tego typu turbiny jest równie intrygująca. W słabych wiatrach słup pochyla się, a boja trzyma łopat nad wodą. Gdy prędkość wiatru rośnie, obracające się łopaty wytwarzają siłę nośną, podobną do głównego rotoru śmigłowca, ciągnąc słup do pionowej pozycji. W silniejszych wiatrach orientacja łopat ogranicza nadmierne obracanie się, a boja służy jako przeciwwaga, minimalizując obciążenie kotwic na dnie morskim. Co więcej, turbina może dostosować się do różnych kierunków wiatru, przepozycjonowując się w optymalnym kierunku.

Czytaj też: Turbiny wiatrowe zmierzają na Antarktydę. Jaka będzie ich rola?

Touchwind podkreśla, że ich projekt nadaje się do produkcji w większości portowych obiektów, pod warunkiem że mogą one zarządzać 200-metrową łopatą wymaganą dla tej turbiny o mocy 12 MW. Wdrożenie jest równie proste: wystarczy odholować jednostkę do wyznaczonego miejsca, przytwierdzić ją do kotwicy na dnie i podłączyć kabel eksportowy mocy. Firma z powodzeniem przetestowała zarówno naziemne, jak i wodne prototypy w zmniejszonej skali. Ich wysiłki niedawno nabrały tempa dzięki inwestycji od japońskiego giganta przewozowego, Mitsui O.S.K. Lines.