Ubisoft wyda grę, która nie ma sensu

Ubisoft szykuje się do ruchu, którego myślałem, że nigdy nie wykona. Na rynek konsolowy trafi port gry mobilnej, która w żadnym wypadku nie nadaje się do premiery na tych sprzętach.
ubisoft
ubisoft

Valiant Hearts Coming Home od Ubisoft pogrąży markę

Pamiętacie Valiant Hearts? Była to jedna z pierwszych gier Ubisoftu na konsole poprzedniej generacji. Posiadacze PlayStation 4, Xbox One oraz PC mogli zagrać w, nietypowe dla wielkiego wydawcy, produkcje oparte o silnik UbiArt. Niestety, sztandarowe gry, które miały rozpromować silnik, nie spełniły pokładanych w nich nadziei, jeśli chodzi o sprzedaż. Zarówno Child of Light oraz Valiant Hearts: The Great War były bardzo dobrymi tytułami, ale to i tak było za mało, aby zadowolić Ubisoft.

Czytaj też: Nie mogę przestać myśleć o tej jednej dobrej rzeczy w Gran Turismo

Od czasu premiery Valiant Hearts: The Great War, które przedstawiło graczom cztery historie opowiadające o przeznaczeniu i miłości w świecie ogarniętym wojną, minęło niemalże dziesięć lat. Logiczne Valiant Hearts nagle powróciło na rynek dzięki Netflixowi. W związku z umową pomiędzy platformą streamingową a producentem gier, powstanie kilka tytułów dostępnych przez jakiś czas ekskluzywnie na smartfony i tablety, na których mamy zainstalowaną aplikację Netflixa. Przechodząc przez nią do cyfrowych sklepów możemy pobierać wiele gier za darmo, w tym właśnie ekskluzywne tytuły jak niespodziewane Valiant Hearts: Coming Home.

Czytaj też: Do Xbox Game Pass trafią nowe gry tylko, że zaraz nie będzie gier na Xboxa

Rozwiązuj zagadki, unoś się nad chaosem pola bitwy, lecz rannych i zostań bohaterem w drugiej części tej popularnej gry przygodowej inspirowanej I wojną światową. Wielki konflikt trwa, a dwóch braci walczy o przetrwanie w okopach i próbuje wzajemnie się odnaleźć. Na swojej drodze spotykają nowych bohaterów, którzy będą dzielić z nimi radość ponownych spotkań i dramaty, jakie przynosi im codzienność frontu zachodniego. „Valiant Hearts: Coming Home” to druga część nagrodzonej BAFTĄ gry „Valiant Hearts: The Great War”. Tak jak poprzednio poznamy w niej historie zwykłych ludzi, którzy muszą się odnaleźć w dalekich od normalności czasach I wojny światowej.

Jako fan poprzedniej części, 31 stycznia 2023 roku, w dniu premiery Coming Home, od razu rzuciłem się za ogrywanie tej produkcji. Moja opinia? To dalej Valiant Hearts, ale rozgrywka jest bardzo przystosowana do platform mobilnych. Naprawdę bardzo. Nie mówię tutaj tylko o uproszczonym sterowaniu, ale cała rozgrywka, podzielona jest na o wiele więcej, krótkich etapów, dostosowanych do grania „z doskoku”. Posiadacze Androidów ocenili ją na 3,7/5, a iOS – 3,8/5. Ta część mogła pojawić się tylko na telefonach i smartfonach, ponieważ na PC czy konsolach gracze by się wściekli za takie spłycenie marki.

Niestety, wygląda na to, że po tym, jak kończy się okres ekskluzywności gry na Netflixie, Ubisoft zamierza wydać grę na PlayStation 5, Xbox Series oraz Nintendo Switch. Tytuł został już sklasyfikowany wiekowo w Brazylii. Szkoda będzie patrzeć jak ta seria zgarnia słabe oceny.