Starfield porzucony zanim wyszedł dodatek

Starfield to jedna z największych wtop w branży growej, jeśli chodzi o przywiązanie graczy do tytułu oraz opinii na temat dewelopera. Nikt już prawie nie gra w tę produkcję.
starfield
starfield

Starfield udowodnił, że Bethesdy już z nami nie ma

Co czujecie, gdy słyszycie „Bethesda”? Ekscytację, sentyment, złość, a może nic? Firma, która kiedyś mogła budzić emocje, dziś jest cieniem samej siebie. Czarodziej Todd Howard i jego magiczne, pijarowe gadki już nie uratują więcej tego dewelopera, bo tym razem gracze się nie nabrali na jego sztuczki. Wszystkie recenzje graczy Starfield na Steam wskazują na to, że tylko 62% graczy jest zadowolonych z tej produkcji (oceny „mieszane”), a ostatnie recenzje to już tylko 42% pozytywów.

Czytaj też: Przepiękna Lara w Tomb Raider Remastered

Starfield nie jest tym, co miał być. Przyznaję, że jestem zdenerwowany tym, co zaserwowano. Starfield i Cyberpunk 2077 to jedyne gry, których pierwsze pokazy oglądałem kilka razy. Obie gry pokazywały światy, w których mógłbym spędzić setki godzin. Cóż, wiecie, jakie okazały się realia. CD Projekt RED dalej ma u mnie żółtą kartkę i firma w miarę odzyskuje moje zaufanie, ale Bethesda nawaliła po całej linii. Puste planety, których nie można swobodnie eksplorować. Przestarzały silnik pełny ekranów ładowania. Uczucie grania w przypudrowanego Morrowinda (żeby nie powiedzieć Daggerfalla). Długo można by wymieniać problemy gry. Gracze to wszystko widzą i w przeciwieństwie do poprzednich gier Bethesdy – mają dość. Starfield powinien dziś być behemotem, który zawładnie branżą, a gracze co rusz będą odkrywać coś nowego lub tworzyć masę modyfikacji. Tymczasem gra straciła już 97% grających. Na Steam więcej osób jest zainteresowanych Fallout 76!

Twórcy do tego ośmieszają się zapowiedzią aktualizacji co około sześć tygodni. Od czasu premiery gry do zapowiedzi tej informacji, Larian Studios wydało już kilka większych aktualizacji do Baldur’s Gate 3. Naprawdę w Bethesdzie myśleli, że pracują nad tak dobrą grą? To jednak nie wszystko. Pamiętajmy, że Starfield ma jeszcze otrzymać rozszerzenie fabularne. Powstaje teraz pytanie, kiedy je otrzymamy i co ono ma zawierać? Ta gra leży pod względem mechanik rozgrywki i nie pozwala nawet jeździć pojazdami po planetach! Do tego te 30 klatek na konsoli w ekskluzywnym tytule dla Xboxa…

Czytaj też: Dość porażek polskiego gamedevu. Nowa data premiery The Thaumaturge

Na koniec ciekawostka. Wiele osób zestawia Starfielda z No Man’s Sky mówiąc „już w NMS można było swobodnie latać z planety na planetę”. To ja dorzucam jeszcze jedną informację. W Starlink: Battle for Atlas, grze dla nastolatków od Ubisoftu (podkreślmy, Ubisoftu) z 2018 roku, można również bez ekranów ładowania odlecieć z planety.