Dalej nie czuję, aby PlayStation 5 zaczęło życie
Sony przedstawiło swoje wyniki finansowe i o ile w przypadku stabilności firmy na rynku nie ma co się martwić, to jednak Japończycy są zaskoczeni niższą, niż się spodziewali sprzedażą PlayStation 5. Sprzedało się o kilka milionów konsol mniej, niż liczyli. Do tego ogłoszono, iż PlayStation 5 wchodzi w „the latter stage of its life cycle”. Przytaczam tutaj oryginalne słowa, ponieważ można je różnie tłumaczyć i interpretować na język polski zaczynając na „późniejszy cykl życia”, a kończąc na „ostatni cykl życia”. Co by jednak nie okazało się dokładnymi słowami, które Sony chciało przekazać – zupełnie nie mam takiego wrażenia, że PlayStation 5 się… zaczęło.
Czytaj też: Starfield porzucony zanim wyszedł dodatek
Podczas generacji PlayStation 4 byliśmy zasypywani grami od Sony, a dziś mam wrażenie, że jedyne co zagrałem na PlayStation 5 do tej pory, to druga część Horizon, dodatek do niej oraz Horizon VR. Potem przypominam sobie o Spider-Man 2, który jest moim zdaniem samograjem będącym anty-szkołą gamedevu. Oh, jeszcze God of War: Ragnarok, ugrzeczniony Kratos, disneyowskie sceny i fatalny level design. Nawet niech nikt mi nie zaczyna mówić o zachłannym skoku na portfele graczy o nazwie remaster drugiego The Last of Us.
Kiedy w końcu zaczną się gry, tak dobre, jak na PlayStation 4? Wydaje się właśnie, że się nie zaczną. Bo inne słowa, które padły podczas konferencji dotyczącej omawiania wyników finansowych Sony, informowały o tym, że Sony nie zamierza wypuścić żadnej dużej (jak Spider-Man 2 czy God of War Ragnarok) istniejącej marki do marca 2025. OK, rzućmy zatem okiem, co zostanie wydane z nowości.
Czytaj też: Chiny w GTA Online
Rise of the Ronin pojawi się 22 marca 2024 roku. Stellar Blade zadebiutuje tylko na PlayStation 5 26 kwietnia 2024. Co później? No właśnie nie wiadomo. Może chodzi o tytuły takie jak Concord i Fairgame$. Nie pamiętacie nawet, czym są? Tutaj jest właśnie ich problem. To sieciowe gry zaprezentowane podczas fatalnego PlayStation Showcase 2023. Obie mają na YouTube więcej łapek w dół niż w górę, a gracze tłumaczą, że nie dla takich sieciowych produkcji kupili konsolę, które słynie z porządnych gier dla pojedynczego gracza.
Dobrze, że rynek third-party podczas tej generacji trzyma się znakomicie i dostajemy duże dobrych produkcji. Szkoda tylko, że PlayStation i Xbox potykają się tak o swoje nogi.