Nawet zwrot gry na PlayStation nie zniechęci mnie do zagrania w tę grę

Jest taka pewna koreańska seria, która aktualnie kojarzy mi się z wieloma problemami na PlayStation. Nie spocznę jednak, dopóki w końcu w nią nie zagram! Jak wygląda moja przygoda z White Day?
playstation
playstation

Ten pamiętny zwrot na PlayStation…

Wszystko zaczęło się od tego, że jakieś dwa lata temu miałem okazję chwilę zagrać w White Day: A Labyrinth Named School na PC. Zanim ktoś pomyśli „znowu anime dziewczynki”, to śpieszę z wytłumaczeniem, że gra jest koreańskim survival-horrorem, z naprawdę dobrymi zagadkami, gęstym klimatem, a egzotyczność produkcji sprawia, że jest jeszcze bardziej wyjątkowa.

Czytaj też: Sony kupiło sobie polską grę na wyłączność

Jako że komputer, na którym w tej chwili piszę, ledwo daje już sobie radę z zapisywaniem plików, każde przeniesienie pliku w Eksploratorze wymaga kliknięcia „odśwież”, a wyłączenie jest możliwe tylko po uruchomieniu specjalnego pliku, to wiadomo, że White Day raczej na Steam nie kupię. Szczególnie że nowy iMac czeka już tylko na rozpakowanie po przeprowadzce, a koreańska produkcja nie działa natywnie na sprzęcie Apple.

White Day: A Labyrinth Named School kupiłem zatem na PlayStation 5 i gry nie przeszedłem. Dlaczego? Otóż po pewnej cutscence, gra wyświetla czarny ekran i nic się z tym nie da zrobić! Próbowałem wszystkiego, nawet uruchomienia na innej konsoli. Sprawa była prosta – gra nie działa, chcę zwrotu pieniędzy. Wiedziałem jednak jaka przeprawa mnie czeka. O ile Steam czy Microsoft zwracają pieniądze w kilka kliknięć, tak z Sony jest batalia. Blisko dwa tygodnie wymieniałem maile z pomocą PlayStation! Musiałem zrobić wszystko. Przeinstalować grę, odbudowywać bazy danych, próbować przeróżnych trików, które wyglądały jakbym właśnie odprawiał jakiś egzorcyzm w White Day… Przyznaję, że przy mailu o przywróceniu konsoli do ustawień fabrycznych chyba zwariuję. Spróbowałem wszystkiego i w końcu łaskawie Sony postanowiło, że rzeczywiście należy mi się zwrot pieniędzy.

Czytaj też: Najgorsze Diablo w Xbox Game Pass, którego nikt więcej nie chce

Do dziś zastanawiam się, czy ta gra jest wadliwa w PlayStation Store, skoro nie działała na różnych kontach, na różnych konsolach? Na jakiś czas z White Day: A Labyrinth Named School dąłem sobie spokój. Ale tytuł chodził za mną przez cały czas. Gdzieś tam jest bardzo dobra gra, w którą nie mogłem zagrać. A teraz jeszcze to! Pełna wersja White Day 2 (tradycyjnie to epizodyczna gra) trafi w tym roku na PC i konsole.

O nie! Nie poddam się. Zagram w obie te gry. Mam jeszcze do wyboru wersję na Switcha i Xboxa. Także dodaję produkcję do listy życzeń na Series X i czekam na jakąś promocję. Oby ta wersja działała. Przynajmniej wiem, że u Microsoftu sprawnie obsłuży mnie automat.