Nowe detale Assassin’s Creed Infinity nie brzmią za dobrze

Assassin’s Creed Infinity może być dla części graczy dużą wygodą, a dla innych utrapieniem. Pytanie, których graczy jest więcej i czy Ubisoftowi to wszystko będzie się opłacać? Co znajdzie się w ofercie Infinity?
assassin's creed
assassin's creed

Assassin’s Creed Infinity i już jestem zmęczony

Jestem (jeszcze) fanem Assassin’s Creed. Uważam, że ta seria przez lata wniosła swoje trzy grosze do rozwoju branży gier wideo i bawi mnie mimo tego, że jej wizerunek przez lata stawał się coraz bardziej rozmyty. Teraz jednak mam powoli dość. Pierwsze „uderzenie” nastąpiło po tym, gdy przypomniałem sobie, jak wyglądał pierwszy Assassin’s Creed. Tajemniczość, mocniejsze nawiązania do tego, że jesteśmy w symulacji, większa otwartość misji… Aż byłem szoku, oglądając stare nagrania. To tam zakochałem się w tej serii i wielu elementów z przeszłości dziś nie ma albo są na dalszym planie.

Czytaj też: Co Techland na to, że w Dying Light 1 gra więcej osób niż w drugą część?

Drugie „uderzenie” to to, jakimi grami-usługami stały się Assassin’s Creed. Masa mikrotransakcji w płatnej grze czy zadania oparte na ograniczeniu czasowym to rzeczy, których mam już w tej serii dość. Choć raz było ciekawie wracać do np. Valhalli, aby wykonywać nowe misje fabularne dla pojedynczego gracza, tak w czasach, gdy wszystkie gry wychodzą nieskończone i przez miesiące otrzymują większą lub mniejszą zawartość sprzedawaną osobno, coraz częściej zadaję sobie pytanie, czy warto kupować te produkcje w okolicy premiery?

Zawsze uważam, że nie warto. Tylko teraz Ubisoft stara się rozwiązać i ten „problem”. Według nowego przecieku dotyczącego Assassin’s Creed Infinity, który będzie hubem z wątkiem współczesności dla innych gier – w grze pojawią się jeszcze małe karnety na misje, które nagrodzą nas nowymi strojami. Nie zagracie – nie dostaniecie nagród. Jakby tylko tak wrócić do tego, że w patchach dodaje się nowy content…

Czytaj też: Co wspólnego mają ze sobą Tekken i Thorgal?

Martwi mnie również to, że Inifnity będące hubem ma oferować wątek współczesności. Aktualnie brzmi, to jak duże spłycenie tego tematu i nie wiem, jak będąc uwiązanym do tego samego miejsca, pisarze mają stworzyć ciekawe historie, na przestrzeni wielu gier z serii.

Co dostaniemy w ramach Infinity? Do końca 2025 mamy otrzymać Assassin’s Creed Red – japońską odsłonę; Invictus – jakaś forma multiplayera; Hexe – kolejny duży AC, będący podobno najmroczniejszą odsłoną serii; Obsidian, czyli remake Black Flag; Nebula rozgrywająca się w Indiach, Imperium Azteków oraz regionie Morza Śródziemnego; Raid – kooperacyjmn tryb PvE, Echoes – inny tryb multiplayer; oraz Assassin’s Creed 1 Remake.