Suicide Squad coraz gorsze
Rocksteady upadło. Już nawet najwięksi fani uniwersum DC nie pozostawiają suchej nitki na autorach gier Batman Arkham. Ich Suicide Squad od początku zapowiadało się fatalnie, ale teraz gra jest jeszcze gorsza! Deweloperzy z opóźnieniem uruchomili w tej grze-usłudze pierwszy sezon „zabawy” i okazuje się, że naprawdę można jeszcze w tym tytule dużo zepsuć.
Czytaj też: Jak nie wydać majątku i sprawdzić, czy Diablo 4 jest tak złe, jak mówią?
Początkowo Rocksteady obiecywało, że gra będzie dostawać same darmowe dodatki, a utrzymywać się z mikrotransakcji na stroje dla bohaterów. Rzeczywiście, dostaliśmy darmowe rozszerzenie, zwane też Sezonem 1. Problem tylko w tym, że jest ono po prostu beznadziejne. Okazuje się bowiem, że pomysłem deweloperów na dalszą rozgrywkę (i otrzymanie postaci Jokera) jest grindowanie nudnych misji z podstawowej wersji gry, aby załadować cały pasek „Fear Level”. Po dokonaniu tego, możemy jeszcze raz walczyć z finalnym bossem gry, który tym razem będzie korzystał z innych mocy (które już istniały w grze dla innej postaci). Oczywiście, możemy też zapłacić prawdziwe pieniądze za odblokowanie Jokera od razu…
Czytaj też: CD Projekt RED liczy Wasze pieniądze
Choć podstawowa wersja gry miała na Steam pozytywne oceny (ale umarła szybko), to teraz ostatnie opinie o grze są już „mieszane”. Nawet tabuny fanatyków DC nie zdołają przerwać tego spadku ocen. A jak prezentuje się liczba graczy jednocześnie grających w Suicide Squad? Choć po wydaniu Sezonu 1 liczba ta podskoczyła do 1206, to teraz wróciła już do beznadziejnego poziomu około 500 osób. Dla gry-usługi jest to równoznaczne ze śmiercią. Możliwe, że w przyszłości zobaczymy jeszcze ze dwie próby wskrzeszenia gry, ale tutaj potrzeba cudu. To się nie uda.