Nowy kompaktowy flagowiec od Huawei
Nowy MatePad ma szansę stać się tym, na co czekają użytkownicy szukający mobilności bez kompromisów w zakresie wydajności. Sercem nowego tabletu ma być procesor z serii Kirin 9 N-1, prawdopodobnie model 9030. To ważna informacja, bo oznacza, że Huawei nie poszedł na łatwiznę i nie zastosował średniej półki układu. Do tego dochodzi wsparcie dla łączności 5G oraz technologia StarFlash, co potwierdzają dokumenty certyfikacyjne.
Czytaj też: Galaxy Z Flip 6 z drugą betą One UI 8 – pojawia się długo wyczekiwana funkcja i poprawki błędów
Kluczową przewagą nad konkurencją ma być zastosowanie panelu OLED. W segmencie kompaktowych tabletów dominują tańsze ekrany LCD, które oferują gorszy kontrast i zwykle grubsze ramki. Huawei idzie pod prąd tego trendu, stawiając na technologię, która powinna zapewnić lepsze wrażenia wizualne. To dobra decyzja, choć pewnie odbije się na cenie końcowej.
Czytaj też: Huawei znów przyćmi konkurencję. Nadchodzi kolejny podwójnie składany smartfon
Jeśli te spekulacje się potwierdzą, Huawei stanie do bezpośredniej rywalizacji z takimi urządzeniami jak Redmi K Pad, Lenovo Legion Y700 czy Red Magic Astra. Wygląda na to, że rynek kompaktowych, ale wydajnych tabletów ma szansę na nowy rozkwit. Według przecieków, tablet będzie dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: zielonym, białym i czarnym. Warto też mieć na uwadze fakt, że tablet zadebiutuje razem z podwójnie składnym Mate XTs i zapewne podobnie jak składak, będzie cechował się smukłą konstrukcją. Na razie nie wiadomo nic o pojemności baterii, ale Huawei korzysta z technologii na bazie krzemu, więc urządzenie na pewno nie zawiedzie nas żywotnością.
Czytaj też: Gemini w Dysku Google może teraz jeszcze więcej
Premiera zaplanowana jest na 4 września 2025 roku. Jeśli chodzi o cenę, ta ma wynosić ponad 3000 juanów (około 1538 zł). Niektóre prognozy wskazują nawet na poziom 4000 juanów (około 2050 zł). To sporo jak na kompaktowy tablet, ale w zamian otrzymujemy technologię OLED i flagowe podzespoły, a do tego zapewne też inne rozwiązania, w tym te AI, których Huawei nie szczędzi swoim użytkownikom.
Czytaj też: Samsung Galaxy S25 FE pojawia się w sieci. Sklep ujawnił pełną specyfikację przed premierą
Wprowadzenie kompaktowego tabletu przez Huawei to odważny krok, który odpowiada na potrzeby klientów poszukujących urządzeń łączących wydajność flagowca z wygodą użytkowania mniejszego formatu. Wyposażenie w zaawansowany procesor, ekran OLED oraz wsparcie dla 5G pokazuje, że firma nie idzie na kompromisy. Jeśli spekulowana cena i wydajność okażą się atrakcyjne, nowy MatePad może stać się mocnym graczem w segmencie kompaktowych tabletów, przyciągając zarówno entuzjastów mobilnego gamingu, jak i osoby szukające wydajnego narzędzia do pracy w podróży.
[Aktualizacja] Huawei MatePad Mini pojawia się na zapowiedzi
Huawei przygotowuje się do wprowadzenia na rynek swojego kompaktowego tabletu, MatePad Mini, który ma być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na małe, ale wydajne urządzenia. Premiera, zaplanowana na 4 września w Chinach, odbędzie się równocześnie z prezentacją składanego smartfona Mate XTs, słuchawek FreeBuds 7i, telewizora Mate TV i innych urządzeń z ekosystemu Huawei. To posunięcie pokazuje, że firma chce umocnić swoją pozycję w segmencie tabletów, oferując model, który łączy dużą moc w poręcznej, kompaktowej formie.

Żeby jeszcze bardziej podkręcić atmosferę, firma udostępniła zwiastun, który ujawnia, że MatePad Mini będzie wyposażony w ekran z wycięciem w kształcie “dziurki” na przednią kamerę. Panel otaczają cienkie ramki, co sugeruje, że pomimo kompaktowych rozmiarów, obszar roboczy będzie maksymalnie duży, co na pewno będzie na plus.
Z tyłu urządzenia znajdziemy charakterystyczny, okrągły moduł aparatu, przypominający ten z najnowszych modeli MatePad Pro. To eleganckie wzornictwo, połączone z funkcjonalnością, ma wyróżnić MatePada Mini na tle konkurencji i sprawić, że stanie się on atrakcyjną propozycją dla użytkowników ceniących mobilność bez kompromisów. Ciekawe tylko, czy doczekamy się jego globalnej premiery, czy firma pozostawi go tylko na chińskim rynku.
